kreAKCJA - ...inny,inna,inne...

Forum kreAKCJA Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
mis - arcydzieło Stanisława Barejii

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kreAKCJA Strona Główna -> KAWAŁ KAWAŁUFF
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:30, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena: 30 (w biurze prezesa klubu "Tęcza")

[Miś rozmawia ze Stuwałą]
Miś: Rozmień sobie pięć złotych na jakieś złotówki, żebyś znów nie mówił, że ci zabrakło i nie mogłeś się dodzwonić. Słyszysz?
Stuwała: No dobrze. To z Panem prezesem będę rozmawiał?
Miś: Telefon przyjmie jedna pani, potem podejdę ja. Wtedy zaczniesz...
Stuwała: Jak zwykle...
Miś: ... jak zwykle, jak zwykle! Tylko nie spóźnij się jak zwykle! Napis sobie przygotuj, żeby ci budki nie zajęli. Po trzeciej zmianie świateł, będziesz pamiętał? Tej kartki nie zgub! No idź już...
Stuwała: Będę pamiętał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:30, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 31: (w toalecie)

[Sprzataczki dostrzegaja podążającego w strone ubikacji Stuwałę]
Sprzątaczka II: Oooo, znowu idzie...
Sprzątaczka I: Mój mąż miał przeziębiony pęcherz, to ja wiem co to za ból.
Stuwała: Nic nie mam przeziębione, tylko lepiej na zapas! Bo dziś mam znowu stanie przy tej cholernej budce! Się człowiek namarznie jak pies!
Sprzątaczka II: Ooo, widzi Pani! Ta sama budka co ją w klubie mieliśmy. To zawsze można było gdzie zadzwonić czy coś.
Sprzątaczka I: Tak, a ta świnia przeniósł ją pod dom i trzyma!
Sprzątaczka II: A dzisiaj to co będzie? Też jako ta jego ciotka?
Stuwała: Pewnie tak, z Londynu będę liczył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:30, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 32: (w mieszkaniu Misia)

[Ola rozmawia z Misiem]
Ola: Zjesz coś misiu?
Miś: Ciebie zjem! Wiesz, nie wiem jak to możliwe... ale... bardzo cię kocham.
Ola: Jak to?
Miś: No po prostu, po prostu Cię kocham.
Ola: Aha, rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:32, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 33: (pod domem Misia)

[Stuwała próbuje sie dodzwonić z budki telefonicznej do Misia]
Stuwała: Halo! Halo!
Pewna Pani: Proszę Pana! Ona nieczynna ta budka, nawet napis był, ale jakiś obuz zdjął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:32, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 34: (w mieszkaniu Misia)

[Miś wraz z Olą leżą w łózku i rozmawiają. Miś co chwila przełącza kolor światła]
Ola: Zawsze jak mnie całujesz, włączasz różowe światło. Dlaczego?
Miś: Po prostu dla nastroju. Na przykład jak o czymś myślę to zapalam niebieskie.
Ola: Misiu, nie lubisz już mnie?
Miś: Najbardziej nie lubię umawiać się z baranami...
Ola: Jakimi baranami?
[dzwoni telefon]
Miś: Odbierz. Nie ma mnie.
Stuwała (dzwoni z apteki): Halo?! Będzie rozmowa międzynarodowa z Londynu! Proszę nie odkładać słuchawki!
Ola: Misiu, Londyn! Do Ciebie...
Miś: Londyn? Znajdź mi papierosa. Halo!
Stuwała (z apteki): Ja bardzo przepraszam panie prezesie, że tak późno dzwonię, ale... budka była nieczynna, także dopiero w aptece znalazłem telefon i tam jestem. Także jeszcze raz przepraszam. A teraz będę liczył jak pan prezes mi... kazał. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć ...
Miś: Cześć Romeczku! Co tam u Ciebie?
Miś (do Oli): Polański...
Miś: Co? Do Londynu?!
Stuwała (z apteki): Osiemdziesiąt dwa, osiemdziesiąt trzy, osiemdziesiąt cztery, osiemdziesiąt pięć, osiemdziesiąt sześć, osiemdziesiąt siedem, osiemdziesiąt osiem...
[Do Stuwały podchodzi Harcerz]
Harcerz (w aptece): Proszę Pana!
Stuwała (w aptece): Czego?!
Harcerz (w aptece): Proszę Pana, ja już obliczyłem. Stoi sto dwadzieścia jeden osób. Czuwaj!
Miś: Czekaj! Czekaj! Czekaj! Czekaj! Czekaj! Czekaj! Czekaj! Zapiszę! Zapiszę! Osiemdziesiąt osiem, osiemdziesiąt dziewięć, sto dwadzieścia jeden... sto dwadzieścia jeden. No? Dobra! No dobra! No! Dobra to do zobaczenia!
Ola: To ten Polański - reżyser?
Miś: Oni chyba wszyscy poszaleli! Fronczewskiego chcę ze mnie zrobić! Tu mnie Janek do filmu namówił, teraz ten mnie tu do Londynu ciągnie... Przecież ja nie mam do tego głowy, no. Oszaleli! Jeszcze aktorkę jakąś muszę mu znaleźć!
Ola: Jaką aktorkę?!
Miś: Partnerkę jakąś dla mnie. Bo to jakaś tam taka rola, że ja tam jestem... Polak z żoną polką w Londynie. Ja się Janka Hochwandera muszę spytać. On to się zna na tych aktorkach.
Ola: Misiu! Misiu, nie wolno Ci tego zrobić! Przecież wiesz jaki on zazdrosny, on by mnie wtedy nie puścił! Kocham cię, ja Cię też kocham, bardzo! Wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:33, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 35: (na planie filmu "Ostatnia paróweczka Hrabiego Barry Kenta")

[Rekwizytorzy przygotowują zająca z kota i kawałka skóry]
Rekwizytor I: Ty, jednego zająca można było zostawić...
Rekwizytor II: Eee? A na cholerę? Popchnij!
[Reżyser mówi do ekipy przez megafon]
Reżyser (do rekwizytora): Zając gotów?
Rekwizytor II: Gotów!
[Reżyser odkłada megafon]
Reżyser: Co to... Co to za jedni?
Zastępca: Nagonka... Dzieci do nagonki, z czworaków...
Reżyser: No to jest słuszna koncepcja.
Zastępca: Tak jest! To jest słuszna koncepcja.
Zastępca (do charakteryzatora): Ubrać w porcięta, zdjąć buty i ogolić mi to całe towarzystwo.
Człowiek z nagonki: Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.
Starzec z nagonki: A ja ogolić się nie pozwolę! Noszę zarost od przed wojny!
Reżyser: Obwiązać twarze szmatami, że... że niby dzieci zęby bolą. Dzieci wtedy nie miały opieki dentystycznej. I tak jest najlepiej.
Zastępca: Tak jest! Obwiązać szmatami!
Reżyser: A co to? Co to jest?!
Zastępca: To ten znajomy od Hochwandera.
Rekwizytorka: Propozycja na dziedzica...
Zastępca: Ochudzki.
Reżyser: Ale co on ma na sobie?
Rekwizytorka: No... To ewentualnie można zdjąć.
Zastępca: O, to jest bardzo dobra koncepcja...
Reżyser: Ona jest bardzo dobra ta koncepcja ale dlaczego on ma pruski mundur na sobie?!
Rekwizytorka: Pruski, bo to jest dziedzic pruski. O! Mam napisane w scenopisie - "wchodzi dziedzic pruski".
Producent: Pruski, pruski... Bo on się nazywa Pruski! Wawrzyniec Pruski! Polski dziedzic!
Rekwizytorka: No to mogę go przepasać po prostu.
Producent: Zdjąć to! To jest profanacja! To jest policzek w twarz dla całej ekipy!
Reżyser: Uspokój się... Przecież to jest... sanacyjny dziedzic. Pamiętaj z kim oni się wtedy kumali. A zresztą, niech zdejmie...
Reżyser (do statystów): Myśliwi gotowi?
Statyści: Gotowi!
Reżyser (do nagonki): Nagonka gotowa?
Statyści: Gotowa!
Reżyser: Kamera...
Zastępca: Włączyć!
Kobieta z klapsem: "Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta" - 701!
[Rekwizytor wypuszcza koto-zająca. Psy zaczynają ujadać. Koto-zając ucieka na drzewo]
Zastępca (do scenografa): No i co teraz?!
Scenograf: Trzeba będzie powtórzyć...
Zastępca: Co powtórzyć, co powtórzyć, ośle jeden?! Przecież to jest kot - zawsze ci wejdzie na drzewo!
Scenograf: To... Można ściąć drzewo... Taką mam koncepcję.
Zastępca: Od koncepcji to jestem tutaj ja, rozumiesz?!
Reżyser: Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi: "Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera". Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:34, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 36: (w kiosku "Ruchu")

[Ola wchodzi do kiosku "Ruchu"]
Menel (do Ekspedientki): Wodę brzozową można prosić?
Ekspedientka (do Oli): "Politechnik" ?
Ola: Dziękuje, bardzo proszę.
Ekspedientka: Mhmm... Schabik!
Ekspedientka: Trzysta! Pojutrze będę miała "Poradnik speleologiczny"...
Ola: "Poradnik spe..." yyyy, co to jest ?
Ekspedientka: Wątróbka...
Ola: Aha, dziękuję. Do widzenia.
Ekspedientka: Do widzenia
[Do kiosku wchodzi Mężczyzna, a za nim dwóch innych trzymając nosze, na których leży kobieta]
Mężczyzna (do Oli): Pardon, pani zostanie. Pani będzie jako świadek, przepraszam. Postawcie tu chłopcy! Tak, drzwi, drzwi!
Mężczyzna (do Ekspedientki): Pani tu sprzedaje?
Ekspedientka: Słucham pana?!
Mężczyzna: Ten szampon sprzedała pani, tak?!
Mężczyzna: Zadałem pani pytanie!
Ekspedientka: Nooo... Duchem świętym nie jestem!
Mężczyzna: Jak pani śmie?! Szampon do włosów! Regeneracyjny! Matka dzieciom... Trzydzieści lat małżeństwa... Moja żona... I oto... Oto co mi zostało... Co mi zostało... Oooo... Co mi zostało... Oto... Oto, co mi zostało !
[Mężczyzna ściąga kobiecie na noszach chustę z głowy i zgromadzonym ukazuje się jej łysa głowa]
Kobieta na noszach: Daj spokój, Kaziu.
Ekspedientka: Cholera jasna! Won mi tu stąd, jeden z drugim! Będzie mi tu kłaki rozrzucał! Panie! Tu nie jest salon damsko-męski! Tu jest kiosk RUCH-u! Ja... Ja tu mięso mam!
[Wygania mężczyzn]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:35, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 37: (w kawiarni)

[Miś z Olą siedzą przy stoliku]
Miś: Przyniosłaś wszystko?
Ola: Tak, ale ja nie wiem, czy dobrze, bo... ty mi dałeś formularz na paszport służbowy.
Miś: A po co masz sama płacić za paszport i bilet? Polecisz na służbowy paszport, jako zawodniczka klubu "Tęcza". Masz paszport służbowy Motylku i sobie fruwasz po całym świecie.
Ola: Nosisz stale paszport przy sobie? Pokaż jak wyglądasz!
Miś: Tak!
[Miś romi nieco głupawą minę]
Ola: Och ty Miśku, ty...
Miś: Zdjęcia podpisałaś, do legitymacji sportowej też. Dobrze, daj mi jeszcze dowód osobisty.
Ola: Ooo, dowód...
Miś: Dobra...
[Podchodzi kelnerka]
Kelnerka: Dwie kawy i dwie wuzetki. I co jeszcze?
Ola (do kelnerki): Dlaczego dwie kawy i dwie wuzetki?
Kelnerka: Kawa i wuzetka są obowiązkowe dla każdego. Bijemy się o "Złotą patelnię".
Miś: Dobrze, pani pozwoli dwa razy zestaw obowiązkowy.
Kelnerka: Szatnia też jest u nas obowiązkowa!
Miś: Dobrze...
Ola: Znowu zgubiłam... A nie, są...
[Miś podchodzi do stolika, w którym siedzi Stuwała]
Miś (do Stuwały): Więc słuchaj... Tu masz napisane co jest w mojej kurtce: dowód osobisty, kwestionariusz, i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Numerek masz dziesięć. Czekaj, zapiszę ci, żebyś wiedział. Dziesięć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:36, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 38: (na zapleczu kuchni, w kawiarni)

[Kelnerka wychyla sie przez okienko do kuchni]
Kelnerka (do Kucharki): Kochanie! Dolej trochę więcej wody. Jakaś oklapła jestem dzisiaj. Mówię pani...
Kucharka: Pani Iwonko, pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił.
Iwonka: Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:36, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 39: (w kawiarni, w szatni)

[Miś wraz z Olą udają się do szatni]
Miś: Odbierałem... Przecież trzyma pan mój numerek w ręku!
Szatniarz: No, masz pan ten płaszcz!
Miś: Ale... To nie jest mój płaszcz.
Szef szatni: Bo pański numerek jest pusty, więc kolega dał płaszcz sąsiedni. Jasne?
Miś: Ale ja przecież miałem paszport, dowód osobisty tej pani! Ja tam miałem papie...
Szatniarz: To pan odbierał ten płaszcz! Mówił pan: dowód osobisty był, paszport, jakieś papiery... Dwie dychy dał za zgubiony numerek.
Miś: Zgubiony numerek to ja trzymam w ręku i proszę, żeby mi pan wydał płaszcz na ten numerek!
Kierownik szatni: Niech pan nie krzyczy na naszego pracownika. Ja tutaj jestem kierownikiem tej szatni! Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
Szatniarz (do kierownika szatni): Cham się uprze i mu daj. No skąd ja wezmę, jak nie mam!
Kierownik szatni: Tu pisze! Niech pan se przeczyta.
[Widać tabliczkę z napisem: "ZA GARDEROBĘ I RZECZY ZOSTAWIONE W SZATNI SZATNIARZ NIE ODPOWIADA"]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:37, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 40: (w samochodzie, w drodze na milicję)

[Miś z Olą rozmawiają w samochodzie]
Ola: Dlaczego nie wezwałeś milicji?
Miś: Bo ja będę wcześniej tam u nich, niż oni tam u mnie.
[Miś zatrzymuje auto przed posterunkiem milicji i wychodzi z samochodu]
Miś: Poczekaj tu na mnie. Zaraz wracam.
Ola: A ja?
Miś: Przecież to mnie ukradli kurtkę, a nie tobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:38, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 41: (w toalecie posterunku milicji)

[Miś wchodzi do toalety. Obok stoi milicjant pilnujący więźnia]
Milicjant: Obok! Co to przepisów nie znacie?!
Miś: Tak słusznie. Jak człowieka przyprze to zapomina o regulaminie. Macie rację.
Milicjant (do więźnia w toalecie): No, długo jeszcze będziecie siedzieć?!
Więzień: Piętnaście lat, ale będę apelował!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:39, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 42: (w samochodzie)

[Ola rozmawia z Misiem w samochodzie]
Ola: No jak, załatwiłeś ?
Miś: Co mogłem, to załatwiłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:40, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 43: (w klubie sportowym "Tęcza")

[Uradowana Ola wbiega do gabinetu Misia]
Ola: Misiu, Misiu, Misiu! Patrz, patrz, patrz! Odesłali mi, odesłali mi... odesłali...
Miś: Co?!
Ola: Chyba znowu mi ukradli. A nie, jest!
[Wyciaga swój dowód osobisty]
Miś: Co?!
Ola: Mój dowód!
Miś: Bomba! Słuchaj... To może i mój paszport odesłali.
Ola: O, Misiu, Misiu! Pójdźmy zobaczyć!
[Miś wraz z Olą podchodzą do skrzynki na listy]
Ola: Jest list!
Miś: Jest?! Otwórz!
Ola: Jest! Patrz jacy uczciwi!
Miś: Mhm... Znam uczciwszych...
[Miś wyciąga ze skrzynki pustą okładkę po paszporcie]
Ola: To obłęd, dlaczego ci odesłali okładkę?
Miś: Bo pewnie złodziej miał własną ładniejszą. A paszportu nie miał, to sobie wyjedzie na ten mój paszport.
[Miś z Olą rozawiają wsiadając do samochodu]
Ola: Ale złapią go, bo zgłosiłeś kradzież.
Miś: Złapią, złapią, tak! Za rok, albo i później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:41, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 44: (na poczcie)

[Miś nadaje na poczcie telegram]
Kobieta na poczcie: Ro-mecz-ku, przy-jazd nie-ak-tu-al-ny! Ca-łu-ję, Rysiek.
Miś (do Oli): Bardzo żałuję. Nie chodzi mi o mnie... Chciałem żebyś ty zagrała u Romka.
Ola: Misiu, Misiu, wymyśl coś! Ty jesteś taki mądry!
Kobieta na poczcie: Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...
Miś: Ale Londyn - miasto w Anglii.
Kobieta na poczcie: To co mi pan nic nie mówi?!
Miś: No mówię pani właśnie.
Kobieta na poczcie: To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...
Ola: Słuchaj, ukradli tobie paszport. Ukradnij komuś ty, ja ukradnę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kreAKCJA Strona Główna -> KAWAŁ KAWAŁUFF Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin