kreAKCJA - ...inny,inna,inne...

Forum kreAKCJA Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
mis - arcydzieło Stanisława Barejii

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kreAKCJA Strona Główna -> KAWAŁ KAWAŁUFF
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:41, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 45: (w wytwórni filmowej)

[Pani Krysia rozmawia z pracownikiem]
Pracownik: Gdzie jest moja herbatka?
Pani Krysia: Tam stoi, na biurku.
Pracownik: Aaaaa... Dziękuję.
[Wchodzi Hochwander]
Hochwander: Pani Krysiu! Ma pani tu zwolnienie chorobowe.
Pani Krysia: Dziękuje panie kierowniku.
Hochwander: Za co mi pani dziękuje?! Aktor nam zachorował, pan Ryszard Ochudzki. Ma trzy tygodnie zwolnienia. Pani da do prasy ogłoszenie... Z tym zdjęciem... Że szukamy dublera.
Pani Krysia: A co mu jest?
Hochwander: Cokolwiek by mu nie było, leży w łóżku.
Pani Krysia: Mój Boże!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:42, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 46: (w stołówce wytwórni)

[Pani Krysia podchodzi do Gońca stojącego w kolejce po obiad]
Pani Krysia: Masz. Oddasz to ogłoszenie jako pilne do gazety. Z tym zdjęciem.
Goniec: Kiedy mnie już tu zupę nalewają.
Pani Krysia: Taksówka czeka! Artysta zachorował! Ja w tym wieku nie jadłam. Masz!
Pani Krysia: No idź! Na co czekasz?! Idź!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:43, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 47: (przed wytwórnią i przed "Victorią")

[Goniec podchodzi do taksówkarza]
Goniec: Pan jeździ w "Ostatniej paróweczce hrabiego Barry Kenta"?
Taksówkarz: Taaak. A bo co?
Goniec: Bo pojedziemy, najpierw do "Victorii".
[Taksówka zatrzymuje się przy hotelu "Victoria"]
Goniec: Niech pan tu na mnie zaczeka. Muszę w końcu coś zjeść.
[Goniec wchodzi do "Victorii", wychodzi z niej tylnim wejsciem i szybko biegnie do obleśnej knajpy "Apis"]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:46, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 48: (w barze mlecznym)

[Kolejka przy kasie]
Klient: Puree ze smalcem.
Kasjerka: Nie ma smalcu, z dżemem są puree.
Klient: Dobrze, niech będą.
Klient II (do kelnerki): Proszę panią do mnie. Pani podejdzie.
Kelnerka: Zaraz!
Klient II: Niech pani wróci tu jeszcze.
[Kelnerka odchodzi]
Goniec (do Kasjerki): Gryczaną...
Kasjerka: Numerek siedemdziesiąt osiem, miejsce trzynaste, stolik trzy.
[Przy stoliku Klient III kręci łyżką w przytwierdzonym do blatu śrubą talerzu]
Kelnerka (do klienta III): No i co tak grzebie?! Jeszcze talerz przekręci! Do widzenia!
[Kelnerka wyrzuca go]
Klient III: Do widzenia.
Kelnerka (do Gońca): Proszę!
[Goniec siada.Do stolika podchodzi Dryblas]
Dryblas: Który masz numerek?
Goniec: Siedemdziesiąty ósmy.
Dryblas: A ja siedemdziesiąty czwarty, tylko w kiblu byłem.
[Dryblas wypycha Gońca ze stolika}
Goniec: Ty, uważaj!
[Dryblas wstaje]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 10:50, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 49: (przed "Victorią")

[Goniec wraca do taksówki]
Goniec (do taksówkarza): Straszne się tu chamstwo zjeżdża z całego świata. Kasza niedogotowana... Jedziemy do redakcji, dać ogłoszenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:21, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 50: (na korytarzu wytwórni filmowej)

[Rozmowa w kolejce do Hochwandera]
Kobieta: Przepraszam pana, za czym ta kolejka.
Mężczyzna w kolejce: Do "Ostatniej paróweczki", proszę panią.
Kobieta: Eeeee... To już dla mnie nie starczy.
[Kobieta odchodzi]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:22, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 51: (w wytwórni filmowej)

[Do gabinetu Hochwandera wchodza dwie panie]
Hochwander: Słucham, po co tu panie przyszły?
Kobieta I: Noooo... Bo my jesteśmy takie podobne do siebie...
Kobieta II: ... wszyscy znajomi mówią o tym u nas w biurze.
Zastępca: Dziękujemy, dziękujemy paniom bardzo! Zadzwonimy do pań później...
[Kobiety odchodzą]
Zastępca (do Hochwandera): Nie były najlepsze.
Hochwander: Mężczyzn samych...
Zastępca: Tak jest, tylko mężczyzn!
Zastępca (do tłumu w kolejce): Tylko mężczyźni, pan proszę...
[Wchodzi Wesoły Romek i zaczyna śpiewać]
Wesoły Romek: Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Romek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz: jestem Wesoły Romek! Mam...
Hochwander: Zabierzcie go stąd!
Wesoły Romek: Co! Dlaczego?! Ale ja się chciałem uzewnętrznić!
[Zastępca wypycha Wesołego Romka z gabinetu Hochwandera]
Zastępca (do Wesołego Romka): Niech pan wyjdzie!
Wesoły Romek: Jak to?
Hochwander: Won! Won! Koniec przyjęć! Odesłać wszystkich do jasnej cholery! Niech im zapłacą po pół dniówki! Niech idą w diabły!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:23, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 52: (w wytwórni filmowej)

[Hochwander krzyczy sam do siebie]
Hochwander: Cholera jasna! Sami dublerzy! Same sobowtóry! Eeehh... Czort mnie podkusił z tym Ryśkiem! Cholera jasna!
[Wchodzi Paluch]
Paluch: No i jak?
Hochwander: Człowieku! Czyś ty też zwariował? Przecież ty masz być chory! No... Ty jesteś chory! Cięż-ko cho-ry! Pięćdziesiąt tysięcy złotych ten dzień mnie kosztował! Czy... Chcesz siedzieć razem ze mną?! Jak ci się nudzi to wyjedź! Na grzyby pojedź! Szlag mnie trafi!
Zastępca: Tak jest! To jest bardzo dobra koncepcja! Bardzo dobra koncepcja! Niech pan jedzie na grzyby! Niech pan jedzie na grzyby! Proszę bardzo!
[Dzwoni telefon]
Hochwander (do telefonu): Słucham. Rysiek, przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem, przepraszam za te grzyby, ale chodzi o to, żebyś nie wychodził z domu!
[Miś mówi do telefonu]
Miś: Tak! Tak!
Miś (do Oli): Posłuchaj...
Ola: Za jakie grzyby on cię przeprasza?
Miś (do telefonu): No ale... Ale przecież ja jestem w domu...
[Hochwander mowi do telefonu]
Hochwander: I bardzo dobrze, że jesteś w domu!
Zastępca (do Hochwandera): Tak jest...
Hochwander (do zastępcy): Przyprowadź tego faceta, co tu był przed chwilą...
Zastępca: Tak jest... No!
Pomocnik: Pani Krysiu, ten facet, co tu był jest potrzebny! Wyszedł, potrzebny jest...
Pani Krysia (do gońca): Zawołaj tu tego pana, co tu był!
[Goniec stukaw okno i krzyczy]
Goniec: Eeee!
Pani Krysia: No lećże, no! Szybciej!
Hochwander: Zaraz odwiozą mnie do Tworek...
Pani Krysia (do Hochwandera): Jest ten pan, panie kierowniku...
Hochwander: Dawać go!
[Wchodzi Wesoły Romek]
Wesoły Romek: Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Romek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz: jestem Wesoły Romek! Mam na p...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:24, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 53: (na furmance)

[Paluch ze znajomymi jedzie furmanką]
Węglarz: Eeeeee, tam! Co on może wiedzieć...
Tatuś Tradycji: Wszystko może wiedzieć!
Paluch: Taka jest rozmowa... Wszystko... Wszystko może zrobić! Jak specjalnie dał ogłoszenie, że mnie znalazł i ostrzegł...
Węglarz: Tak powiedział?!
Paluch: A jak! Mówi... Jedź, mówi na grzyby, bo i ja pójdę siedzieć i ty pójdziesz siedzieć!
Tatuś Tradycji: Skąd by teraz grzyby wziąć? Znasz go?
Paluch: W życiu! Pierwszy raz! Z twarzy podobny zupełnie do nikogo!
Węglarz: Ale o co tu chodzi? O te cztery tony we wtorek?
Paluch: Emmm... Hmmm... A te dwanaście ton z zeszłego tygodnia? A te osiem ton koksu? A ten lofiks?
Węglarz: No tak! Ten lofiks, tak!
Tatuś Tradycji: Jedźmy, jedźmy na te grzyby! Wio! Po drodze winko kupimy... Córeczka mi się urodziła to jest okazja!
Węglarz: Co, znowu ?
Tatuś Tradycji: Eeee... Ta co cztery lata temu. Dziecko jest dziecko - wypić zawsze można, nie?
Wąsacz: No i jak, znaczy się ona ma na imię?
Tatuś Tradycji: Zasadniczo, pobieżnie my ją nazywamy Marysia, ale tak chcemy jej dać jakoś bardziej nowocześnie.
Wąsacz: Ahaaa...
Tatuś Tradycji: Jest takie jedno imię... Dobre dla dziewczynki...
Wąsacz: Jakie?
Tatuś Tradycji: Tradycja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:25, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 54: (w wytwórni filmowej)

[Hochwander krzyczy na pracowników]
Hochwander: Darmozjadów i matołów banda! Nikomu się nie chce, za przeproszeniem, siedzenia ruszyć! Ja na głowie staje, pieniądze wydaje, żeby atrakcyjne treści ogłoszenia przyciągnęły jak najwięcej osób. Zjawia się wreszcie poszukiwany dubler do filmu, a film jest najważniejszą ze sztuk...
Zastępca: Tak jest!
Hochwander: ... I tego dublera najważniejszej ze sztuk wypuszcza się!
Portier: Widocznie przeszedł, jako jedna z osób...
Hochwander: Ile osób zgłosiło się na przegląd z ogłoszenia?!
Portier: Daj mi dziennik!
Portier: Osiemset osiemdziesiąt sześć.
Hochwander: Kobiety opuścić, resztę wszystkich sprawdzić!
Pomocnik: Ale jak to, wszystkich, w domu?
Hochwander: W domu, w domu! Ty lepiej głupiego nie udawaj!
Zastępca: To trzeba będzie całą noc jeździć!
Taksówkarz: Znajdziemy go panie kierowniku! Dwie noce będę jeździł, a go znajdę!
Hochwander: Żeby mi tylko był na rano. Na rano!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:25, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 55: (przed budynkiem kotłowni)

[Ekipa wysiada z taksówki]
Zastępca: A ty?
Taksówkarz (do zastępcy): Ho no, ho no! A kto podkręci licznik? Hę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:26, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 56: (w kotłowni)

[Palacz rozmawia przez telefon i pali papierosa. W oddali słychać spiewanie uradowanej gawiedzi]
Palacz (do telefonu): Kotłownia, słucham! Moje uszanowanie dla pani Kierowniczki...
Głos z tłumu: Uwaga chłopaki! A teraz zaśpiewamy naszą piosenkę!
Tłum: Raz, dwa! Raz, dwa, trzy! Pięć, sześć, siedem! Osiem! Raz, dwa! Raz, dwa, trzy ! Pięć, sześć, siedem ! Osiem !
Palacz (do tłumu): Proszę chwilowo o spokój! Gdyż ADM do mnie dzwoni!
Palacz (do telefonu): Słucham pani kierowniczko. Tak jest. Aaaee... Aaaee... Pani kierowniczko... Pani kierowniczko, ja to wszystko rozumiem... Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno! Tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury! Czy ja palę? Pani Kierowniczko! Ja palę przez cały czas! Na okrągło! Nie no, nie ma za co. Moje uszanowanie dla pani Kierowniczki! Moje uszanowanie!
Palacz (do taksówkarza): Dwie...
[Ekipa rozmawia przy stoliku w kotłowni]
Taksówkarz (do Palacza): Jedna, wozem jestem...
Taksówkarz: No to co panowie, walczymy, czy przyglądamy się na siebie?
Zastępca: Czekaj, podpisz to! Jutrzejszą datę, przecież to jutro rano będzie!
Pomocnik: Dobra jest, o!
Zastępca: Pokaż...
Zastępca: "My niżej podpisani, po sprawdzeniu 538 osób męskich, w ciągu 14 godzin, po przejechaniu 728 km zgodnie ze stanem licznika..."
Taksówkarz: No...
Zastępca: "... według listy, pod wskazanymi adresami nie stwierdzili nigdzie obecności człowieka uwidocznionego na zdjęciu". Dobrze. Podpisz. Dobrze...
Taksówkarz: Na jakim zdjęciu?
Zastępca: Znasz tego faceta?
Taksówkarz: Nie
Zastępca: To znaczy, że podpisałeś prawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:26, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 57: (w domu we wsi)

[W wiejskiej chacie wnuczek ubiera koronę z folii aluminiowej i przybiega do babci]
Wnuczek: Babciu, ja będę za Heroda!
Babcia: Za młody jesteś na Heroda!
Wnuczek: A co? Herod nigdy nie był młody?
Babcia: Nie!
[Do chaty wbiega zdyszana matka]
Matka: O, Jezu! Dzieci! Zbierajta te zabawki! Już, już! Ala, bier kubełko!
Ala: Jakie kubełko, mamo?
Matka: No to! Od wyngla! Szybko leć... I korytko świniowe bierz! Szybko dzieci! Gdzie ojciec? Aha... Pijany śpi... To dobrze... Dobrze... Ty stary ,budź się! Budź się! Bier siekiera! Przywieźli wyngiel! Wyngiel! Wyngiel je we wiosce!
Babcia: Wojna będzie, przed wojną tyz był!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:27, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 58: (na furmance)

[Przez miasto jedzie furmanka]
Węglarz: Ja jednego nie mogę zrozumieć. Za dwie tony węgla dali nam cały wóz choinek.
Tatuś Tradycji: Może im potrzebny był węgiel...
Paluch: Do czego?
Tatuś Tradycji: Do palenia w piecu.
Wąsacz: A choiną co, nie można palić?
Paluch: To nawet lepiej.
Węglarz: Chłop to u nas ciemny jest...
Paluch: He.
Węglarz: ... ale te z filmu to mają łby do interesu!
Paluch: Mają! Przecież jak mówiłem wam, że...
Tatuś Tradycji (do konia): Co staje? Co staje? Cztery kopyta a o drogę pyta?!
Węglarz: A co byś chciał?! Stworzenie czuje, że chcesz go orżnąć! Robi tak samo jak my, a o suchym pysku cały dzień?! To co byś chciał?!
Paluch: Dobra, już no... cicho!
Węglarz: Ale co byś chciał, no ?!
Paluch: No dobra! To dam mu! Już...
Paluch (do konia): No Łysa, twoja dola! Ciągnij do dna! No... no tak, tak, tak! Ooooo... dobra! O... tak, tak! O... masz, masz, masz! No!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

tofik
jak nie JA to kto?




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piotrkow Tryb City

PostWysłany: Wto 12:28, 22 Sie 2006    Temat postu:

Scena 59: (na furmance)

[Węglarze "w stanie wskazującym" jadą furmanką. Zbliżają sie do radiowozu]
Paluch: Ło nie było, półtora... booo... Wacek... eee... było... przywiózł pół... dwa... eeee... przyniosłem ja. Cicho! Cicho!
Milicjant: No co? Powąchajcie, powąchajcie! Co? Koń jest pijany! Tak?
Paluch: Koń? To ona, małe piwko wypiła, jak rany. No, pół piwka! W poniedziałek idzie na odwykówę, wszyje sobie, będzie miała spokój...
Milicjant: Słuchajcie...
Paluch: ... władzy bym nie kłamał!
Milicjant: Taaa... Ten wasz koń, czy też wasza ona... nie dość, że pijana to jeszcze brudna!
Paluch: To, to fakt! Jest trochę fleja. Nie zawsze się umyje po robocie. Tu pan władza ma absolutnie rację!
Milicjant: Taaaa? No jak wy myślicie? Co ja wam mogę powiedzieć, co?
Tatuś Tradycji: Że pan nam proponuje mandat w wysokości sto złotych...
Milicjant: Wy mówicie sto złotych? Zgoda. Ja wam mówię drugie sto, czyli razem dwieście.
Tatuś Tradycji: To może pan weźmie choinkę, panie władzo? Dwieście trzydzieści - sztuka, to jest pan trzy dychy do przodu. Ładny krzaczek...
Milicjant: Pokażcie...
Tatuś Tradycji: No?
Milicjant: Ale drogo...
Tatuś Tradycji (do reszty): Łaska boska, że nas o te choiny nie spytał. Bo byśmy...
Milicjant: Hej, wy tam! Zaczekajcie!
Paluch: Czekaj! Stój!
Milicjant: Czekajcie! Czekajcie! Zaczekajcie chwilę! Hueh... Dajcie mi jeszcze jedną... dla brata... co?
Paluch: Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj! Co to znaczy dajcie? Co to znaczy dajcie ? Darmo mamy dać? Przecież towar kosztuje, tak?
Węglarz: Noooo...
Milicjant: Dobra! Potrzymajcie, zaraz wracam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kreAKCJA Strona Główna -> KAWAŁ KAWAŁUFF Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin